wtorek, 18 czerwca 2013

25. "A co, zazdrosna jesteś?"

Harry

Idąc w kierunku mieszkania Zayna cały czas myślałem o jego zachowaniu wobec mnie. Cały czas myślałem, że nadal kocha Jane i jest jej wierny, a tu takie coś.
Nadusiłem ręką na klamkę i wszedłem do środka gdzie panowała głucha cisza jakby nikogo nie było w domu. Już miałem krzyczeć coś w stylu ''Zayn jesteś tu?!'', ale usłyszałem odgłos tłuczonego się szkła i ruszyłam w jego stronę.
Po chwili stałem już w kuchni i patrzyłem jak odłamki szkła są rozniesione po całych kafelkach, a pośród nich Zayn.
- Zayn? – Mulat popatrzył na mnie ze złością w oczach. – Wszystko w porządku? – zapytałem, chociaż dobrze wiedziałem, że nic nie jest w porządku. Wszystko się pieprzyło każdego dnia.
- Zostaw mnie kurwa w spokoju! Rozumiesz?! - warknął, a zaraz potem syknął z bólu, ponieważ jakiś z odłamków przezroczystego tworzywa wbił mu się w rękę.
- Nie, nie zostawię cię w spokoju! - uniosłem się. - Co się z tobą dzieje stary? – zapytałem podchodząc do niego.
- Co się ze mną dzieje?! Co się ze mną dzieje?! – wrzasnął. – Gówno się kurwa dzieje! To ja powinienem zapytać się o to ciebie! – wskazał na mnie palcem.
- O co ci chodzi? – zmarszczyłem brwi nic nie rozumiejąc.
- O to, że najpierw mówisz, że kochasz Flavie, a następnie flirtujesz z Melanie! – wyrzucił z frustracji ręce w powietrze.
- Może i tak, ale na Flavie świat się nie kończy. Nie mam zamiaru czekać na nią jak jakiś idiota kiedy ona mnie cały czas odpycha. Dlaczego mam nie korzystać kiedy Melanie jest mną zainteresowana? A po za tym to ty nie jesteś nic lepszy! – oskarżyłem go. – Twoja dziewczyna zaginęła, a ty znajdujesz sobie już drugą!
- Wcale nie! Kocham Jane! - krzyczał cały w złości, jakby wymuszenie. Jego słowa wcale nie brzmiały prawdziwie. - Kocham ją - jego głos się załamał, a zaraz potem zsunął się wzdłuż kuchennej szafki i usiadł na ziemi zasłaniając twarz dłońmi. - Kocham ją - powtórzył ponownie i znów, znów i jeszcze raz. Wmawiał to sobie. Nie kochał już jej tak jak kiedyś. Jego uczucia w stosunku do niej się zmieniły. Nie mogłem patrzeć na swojego przyjaciela w takim stanie. Bolał mnie ten widok pomimo tego, że przed chwilą się ze sobą kłóciliśmy o dziewczynę. Tak nie powinno być.
Podszedłem do Mulata i położyłem rękę na jego ramieniu.
- Wstawaj Zayn – powiedziałem spokojnie. 
- Odejdź Harry… Daj mi czas. Chcę to wszystko przemyśleć… - kiwnąłem głową na znak, że rozumiem i ostatni raz na niego patrząc odpuściłem kuchnię.
Idąc w kierunku przedpokoju spostrzegłem, że Flavie cały czas tam stała i przysłuchiwała się temu wszystkiemu. Jej wzrok natrafił na mnie, a po chwili mogłem zobaczyć na jej twarzy jedną, niewinną łzę ześlizgującą się po delikatnym policzku. Chciałem do niej podejść i wszystko wyjaśnić, ale ona szybko mnie odepchnęła, po czym pobiegła do swojego pokoju.
- Świetnie – skomentowałem wzdychając rozpaczliwie. Odkąd Jane zaginęła wszystko zaczęło się walić. Mogłaby już wrócić…

Melanie

Siedziałam na kanapie i liczyłam pieniądze, które dał, a raczej dołożył mi Harry na operację dla mojej chorej babci, co oczywiście nie było prawdą, bo ona brzmiała tak, że te pieniądze pójdą na dragi i długi.
Kiedy Harry i Zayn się o mnie kłócili w mojej głowie zrodził się piękny plan. Poza rozkochaniem ich w sobie tak bardzo by dawali mi pieniądze, kiedy tylko będę chciała, wymyśliłam, by ich skłócić ze sobą, kiedy będzie tylko okazja. Lubiłam mieszać w życiu czyichś osób. Może to, dlatego, że ktoś namieszał w moim? Nie wiem i mało mnie to obchodzi.
Z uśmiechem na twarzy schowałam pieniądze do pudełka i odłożyłam je do szafki. Wyjęłam telefon z kieszeni i wykręcając bardzo dobrze znany mi numer nacisnęłam palcem na ekran by zadzwonić.
- Cześć Tom - odezwałam się, jak na razie miło. Przecież nie będę od początku rozmowy z tym dupkiem go wyzywać, bo nie da mi dragów. - Mam kasę, więc... - przeciągnęłam i czekałam tylko na to, aż powie mi gdzie mamy się spotkać.
- Tam gdzie zawsze - tej jakże krótkiej odpowiedzi nie musiałam długo wyczekiwać, a zaraz potem uśmiechnęłam się sama do siebie. Zabrałam kurtkę, ubrałam buty i wyszłam z pieniędzmi w kieszeni, kierując się w stronę starych kamienic.


Późnym wieczorem...

Flavie

Po długim siedzeniu w pokoju i wyzywaniu w myślach Harry'ego postanowiłam zejść na dół i zobaczyć co robi reszta. 
Kiedy powoli schodziłam schodami nie było nikogo słychać, co wydało mi się dziwne. Delikatnie szłam przed siebie i zauważyłam, że wszyscy siedzą przed telewizorem oglądając jakiś denny serial, który nie interesował nikogo, co można było wyczytać z ich min. Zayn z piwem w zabandażowanej dłoni cały czas spoglądał na zdjęcie, które przedstawiało jego i Jane. Było mi go szkoda, ale nie pokazywałam tego, bo mi też nikt nie współczuł. George z nogami na stoliku znalazła się dziwnym trafem obok Nialla, który ani trochę nie wyrażał zainteresowania jej osobą. Louis rozmawiał z kimś przez telefon, a Liam prawie usypiał na niewygodnym, beżowym fotelu. Brakowało mi tylko Stylesa.
Zwróciłam się ku kuchni, bo nie widziałam sensu, aby siedzieć pomiędzy nimi i dalej się nudzić. Przekroczyłam próg jasnego pomieszczenia i na powrót cofnęłam się o dwa kroki widząc tego dupka, który uśmiechał się do mnie, popijając sok.
- Usiądź ze mną - wskazał na krzesło obok siebie, a ja pokręciłam przecząco głową. Nie potrafiłam się ruszyć, po prostu nie mogłam. - Flavie, ja przepraszam - powiedział niemal niesłyszalnie i spojrzał w moje tęczówki. Nie chciałam mu się ugiąć. Nie tym razem. - Ja wcale tak nie myślałem.
- Nie! Ty nigdy nic nie myślisz! Wiecznie tylko rzucasz słowa na wiatr! - krzyczałam cała czerwona i mimo oporu podeszłam do niego bliżej. - I co? Myślisz, że powiem "okej" i wszystko będzie dobrze? - prychnęłam przybliżając twarz jeszcze bardziej do jego. - Jak tak, to bardzo się mylisz - dodałam odwracając się na pięcie w celu ponownego zamknięcia się w pokoju i wypłakaniu, ale jak zwykle ktoś musiał mnie powstrzymać i tym kimś był oczywiście, nie kto inny jak Harry.
- Puść mnie! - podniosłam głos i spróbowałam się wyrwać. Naprawdę miałam już kompletnie dość jego chorego zachowania w stosunku do mnie. - Głuchy jesteś?! - ryknęłam i usłyszałam jak ktoś idzie w naszym kierunku. Momentalnie mnie puścił, a ja wpadłam na przybitego Zayna, który mnie objął i spojrzał gniewnie na bruneta. 
- Nie słyszałeś, że krzyczała byś ją puścił? – zapytał oschle, co mnie trochę zdziwiło, ale w duchu krzyczałam z radości, bo należało mu się za to, co mi zrobił.
- Spokojnie… - brunet uniósł ręce w geście poddania i cofając się o pół kroku. – Nic jej nie zrobię – zapewnił spoglądając na mnie.
- Myślałem, że Flavie już cię nie obchodzi.
- Nic takiego nie powiedziałem. Zajmij się lepiej swoimi sprawami i nie wpieprzaj się w czyjeś życie – warknął Harry patrząc na Zayna jakoś inaczej niż przed chwilą.
Atmosfera zrobiła się napięta, a powietrze jakby gęstsze. W całej kuchni panowała cisza, przerywana tylko ciężkimi oddechami chłopaków.
- Będę się wpieprzał, bo nie pozwolę byś skrzywdził siostrę mojej dziewczyny.
- Byłej dziewczyny – powiedział Styles dając nacisk na pierwsze słowo i uśmiechnął się złośliwie.
Ciało Mulata napięło się na słowa zielonookiego.
Malik wypuścił mnie z objęcia i odepchnął lekko na bok podchodząc powoli do kędzierzawego z zaciśniętymi pięściami.
- Zayn daj spo… - nie zdążyłam dokończyć, bo Malik przerwał mi gestem dłoni.
- Nie wtrącaj się, Flav – rozkazał. – To sprawa między nami – dodał przez zaciśnięte zęby. Mimo zakazu zbliżania się do nich podeszłam bliżej i jakoś wcisnęłam pomiędzy, przodem do Zayna.
- Nie, Zayn. To i tak nic nie da - położyłam dłoń na jego ramieniu, jednak on stał niewzruszony patrząc na Harry'ego groźnie. - Zrozum, że ciągłe kłótnie, tym bardziej nawiązujące do Jane ranią najbardziej, więc oszczędź. Proszę - mówiłam błagalnie i spokojnie patrząc mu prosto w oczy.
Brunet nie myśląc długo odwrócił się tyłem kierując do salonu, gdzie ja w tym czasie obrzuciłam Harry'ego nienawistnym spojrzeniem.
- Może byś się w końcu uspokoił? Nawet nie wiesz jak on cierpi, gdy tylko ktoś o niej wspomni. Człowieku ty w ogóle masz jakieś uczucia? - wysyczałam przez zęby i nie zamierzałam jak na razie się nigdzie wycofywać.
- Taa... tak się przejmuje, że najchętniej to zaliczyłby tą Melanie, o tu, teraz - odpowiedział mi tak samo szorstko i wskazał palcem na podłogę.
- Mówisz o sobie? - docięłam mu i przesuwając jego rękę zamierzałam przejść, aby nalać sobie soku.
- A co, zazdrosna jesteś? – zapytał.
- Nie mam o co, a raczej, o kogo – oznajmiłam niemiłym tonem.
- Więc co ci do tego czy mam ochotę pieprzyć się z Melanie czy nie?
- Bo… Nie obchodzi mnie to – powiedziałam chcąc ukryć prawdę, która brzmiała tak, że byłam cholernie zazdrosna. Może i nie byłam z Harrym, wkurwiał mnie często, ale to i tak nie mogło zmienić tego, co do niego czuję. A co ty do niego tak w ogóle czujesz? – zapytało moje drugie ja. Zamknij się - odpowiedziałam cała nabuzowana w środku.
- No właśnie - powiedział widząc, że najzwyczajniej w świecie znowu chcę od tego wszystkiego uciec. Taka była prawda, ja po prostu już nie dawałam sobie rady z tym wszystkim. - Chodź - usłyszałam na sobą, tuż nad moim uchem, a za chwilę mogłam poczuć jego ciepłą dłoń, która splotła się z moją. Zaczął prowadzić mnie do pokoju, a ja z niewiadomych przyczyn nie mogłam mu się wyrwać.
- Co ty znowu ode mnie chcesz? - spytałam groźnie, bo naprawdę miałam go serdecznie dość.

***

Shecky, Mila.

TAK WIEMY, ŻE NIE  BYŁO ROZDZIAŁU PRAWIE MIESIĄC! Ale było to spowodowane tym, że jak wiecie kończy się rok szkolny, a że niektóre oceny trzeba było poprawić to Shecky i Mila nie miały zbytnio czasu na pisanie. I TAK WYBACZCIE, ALE NIC NA TO NIE PORADZIMY.
Hejoo! W końcu po tak długim czekaniu jest rozdział. Krótki, ale ważne, że jest. Ten był ostatnim rozdziałem, jaki na tym blogu napiszę razem z Skecky, bo już następny będzie pisała Skecky i Taiga ;) Szczerze mówiąc boję się tego, z jakimi pomysłami Taiga tutaj wróci xd Z takimi osobami to nigdy nic nie wiadomo ;d haha. Kiedy dziewczyny będą pisały ja będę sobie czekała na nowy rozdział i śledziła ich poczynania ;d
Ja odchodzę, ale moja postać – Melanie zostaje. Stety czy niestety? Myślę, że niestety, bo ostatnio pisaliście, że was strasznie wkurza i w ogóle ;d Haha musicie jeszcze się z nią trochę pomęczyć ;p
Taak, wiesz co? Gdyby nie ty, Mila, to nie wiem co było by z tym blogiem. DZIĘKUJĘ CI, z całego serducha normalnie. : * A rzeczywiście, z tym powrotem Taigi to nigdy nic nie wiadomo, aż sama się boję. :P Także to by było na tyle i PODZIĘKUJCIE MILI W KOMENTARZU! DZIEWCZYNIE TEŻ SIĘ COŚ OD ŻYCIA NALEŻY. :D
No ja też już będę się z wami żegnała… Nie lubię się żegnać. Nigdy nie wiem, co powiedzieć czy napisać… 
Na początku chcę bardzo podziękować Taidze i tobie Skecky za to, że pozwoliłyście mi tutaj pisać razem z wami. Dzięki wam pierwszy raz pisałam rozdział w trzy osoby i w ogóle pierwszy raz pisałam bloga z kimś. Szczerze mówiąc nie lubię pisać bloga w dwie osoby, ale pisanie go z tak wspaniałymi osobami jak wy to, co innego <3
Chcę podziękować również wam – czytelnikom, że kiedy pojawiłam się na tym blogu nie pisaliście czegoś typu ''Boże, po co wy ją w ogóle wzięłyście?'', ''Weź stąd dziewczyno idź'' i tak dalej. Wy przyjęliście mnie z ''otwartymi ramionami'' co mnie bardzo ucieszyło. Przepraszam was, jeżeli Mel tutaj namiesza jeszcze bardziej niż teraz, ale cóż… Takie życie ;)
To tyle…
Pozdrawiam i całuję Mila ;*

10 komentarzy:

  1. PISARKĄ SIĘ URODZIŁAŚ , PISARKĄ JESTEŚ♥

    cudowny *_*

    czekam nn ;)
    Całuuje Lolaa ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. KOCHAM *,*
    maja

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :D
    Dzięki Mila ze byłaś :*
    czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Nom cóż jak zwykle koniec w najciekawszym momencie :D Wg nom wkurwia mnie ta suka Melani ale bez niej nie oszukujmy się nie było by tak ciekawie tak nie monotonnie :D Cóż poradzić wpiepszyła sie w ich zycie szybko to i może szybko wypierdoli :D Ale jedno wiem boszzz niech chłopaki sie opamietają .Niech nie dają sobą manipulować . Oni sa slepi do kurwy nędzy czy co :D Nie no wciagneło mnie cóż poradzić, uwielbiam <3
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział. Szkoda że odchodzisz Mila masz talent tak jaki i autorki tego bloga ;).

    OdpowiedzUsuń
  6. Paaaaa Mila byłs swietna ! <3
    @JustNikaPleae

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okej przyznaje jest coś ze mna nie tak xD :D

      Usuń
  7. super kiedy nowy rodzial ?:D

    OdpowiedzUsuń
  8. boże to jest boskie...
    ja jestem tu nowa i zaczęłam czytać tego bloga od czwartku.. i tak jakoś się porobiło że mnie od komputera odciągnąć nie mogli...- a ja nie lubie za bardzo na komputerz siedzieć a tym bardziej czytać, więc.. jesteś niesamowita dziewczyno!!!
    czekam na następną częsć... :) plooooooooooooosie niech będzie jutro

    OdpowiedzUsuń
  9. Okej dawaj ten rozdziałłłłłłłłłł ! :D Nom nie moge sie doczekać nom co Hazza chce pokazać Flav ? :D Boszzz i niech ta zdzira Melani wypierdala i omija ich szerokim łukiem :D Dajesz prosze ! <33333
    @JustNikaPlease

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za komentarz ; )